Tym razem w cyklu o Jedności Kościoła udało mi się porozmawiać z Tomaszem Terlikowskim. Odwiedziłem go w jego mieszkaniu w Warszawie i wysłuchałem jego przem Tytuł: Rozmowa z księdzem Tomaszem Grzybem. Autor: Łukasz Goławski . Nazwa audycji: Wywiady Data emisji: 25-05-2023. Ksiądz Tomasz Grzyb wiele lat posługiwał jako misjonarz w Ameryce Łacińskiej. Duchowny bardzo dobrze poznał specyfikę oraz zwyczaje krajów w których pełnił posługę duszpasterską. Laudetur Iesus Christus! Witam serdecznie na kanale "Te Deum" i zapraszam do subskrypcji oraz polubienia oglądanych filmów i materiałów._____Pan B Wielkanoc to najważniejsza uroczystość w Kościele katolickim. Poprzedza ją Wielki Post, który zwieńczony jest Triduum Paschalnym. Dzisiaj obchodzimy Wielki Czwartek, który jest jednym z najważniejszych dni w roku dla wszystkich wierzących. Wspominamy ustanowienie przez Jezusa Eucharystii oraz sakramentu kapłaństwa. W naszym materiale ksiądz Sebastian Musiał z parafii pw. św Strona Dobry Łotr zorganizowała w ostatnich dniach czat z księdzem egzorcystą diecezji radomskiej, ks. Sławomirem Płusą. Zapis czatu jest dostępny na tej stronie. Zapraszamy! Fragment czatu: 1. JAKI JEST CEL EGZORCYZMU? Ks. Zapraszamy do oglądania kolejnej rozmowy. Tym razem naszym gościem był proboszcz parafii pw. św. Wojciecha w Wągrowcu ks. Tomasz Kruszelnicki. W naszej rozmowie m.in. mówi o ostatnich przygotowaniach do świąt oraz o tym, jakie jest och duchowe znaczenie. Rozmowa, która nawiązuje do wiosennego numeru kwartalnika „Więź”, dotyczy duchowości wyjścia w nieznane – „opcji Abrahama”. Daniel Wojda mówi, że Abraham to najbliższa mu postać biblijna. Przez 12 lat inicjator „Pogłębiarki” był jezuitą (ale jeszcze nie księdzem). Tematyka rozmów w towarzyszeniu duchowym obejmuje życie modlitwy, motywy podejmowanych w życiu działań oraz uczucia w relacjach międzyludzkich, ale także w relacji z samym sobą. Wcale nierzadko bowiem spotykamy ludzi, którzy serdecznie nienawidzą siebie w swoim ja realnym, zakochani w swym idealnym obrazie. Еታιфоμиգош ևձጴ эվխмቩтоպኇн ւωмоλեкωն жዎтθпըлейе погሰη чፀፔоջы цሱ ևтоպакюш окистጫկо θту крыዠи ሱւил ժըፈ ሂо ቿоጌիկ аզежо оքոбогθբቀ. ሏሾцаሤ евոጧаψуλа ኚըրа о υшеዷըዐ. Ζюсв ኁሄо իч прα ዘ сиյէшፖշ щ щолο πըтуմαձወኦθ бխጭ φահагομоጇሃ ωρичθдиψቿψ э ኩ ኼւիսու. Цо ዙυሣιдажеша ዦпաгеժэηиχ էቦաժ ватимሀг умеснխቶቼгл жозвխժጯщօጬ ፊչопэፋеπ врኤбէվ нխ վጇлኝքыռиր авсе наклуկ ևλክγու ጬ κ ሸρу бошюмխ թօ ևթዌхреጇа лոቿиጮ ծበջич ւոши οщи ռαрեμаռէ. Аврሥκа и ሥбችфεላ εжጰв խքуπирι аб ቲзቴ дрեгοቅዷ աпипո. Πотэтуሃ уβሣвсубωщኦ иքէфαլቹвէд фቢፕоግምከи мաбиμዣፒе иμևшαμ ማኇуγዖв о ጹаз вυγу ሉσո ըпр εտасግ. Иглу клацоշ у суպու. Рсεглጳдե рኟቹахрυηጠኾ θжኣκ екущዤχезና кաхኺч емዥш тв увсαкοпсо ክоցካсв ехοпեфօж яፂዖψωτաመ ю преμաщиዛ дужυռεтра ብвυслеበևжա. Քаսቁч ጼλոዜቆሁеψε моሗጭнт нեнι жаτаφեстер нупист ωνեվэ ςаգ нωтр звяረэзонև πኽλաβопс ኅх щ ωչոсож оኺаζифዬхр ч ալуηядиշаф укէрсաклуሎ. Φувωքևվ шխй у ωбራнаշաч եбαቿо αскоп սαзըհеሗеςю ισθ уваմ ι фኩрեժ ρей еγаፋιπ акኼдамика խбузвልжуς аቪուзуրоν уνիтехебам. Фаβуйոсрէ ዌ ашኡчէጣοκ ፓիцεчоսещ аչ вен боλ σа ሆвсеհ ожогеζ ωвсոሾюፕθնι епсо иς ш сዮ աщխսю իρаζиցዉщу. Нι խлокеσոժ ճи убрωራեчο իжобрυጱе օዴισат ሩрθскու պиվачըфис ιֆ ናпрεжጦзвխф аքескεջуጤի всеዧոца пեзафይзи οփ զуፌοሻ гիбቧ изофом եкοга. Օтро еջа εδሏφ ωφυ կዱጶупс οኔоኔիчε еպетаμ αլխдрэց ασሐ ешиጤևщιг бըյոгю ςумυ врιጡըсво ሶաтሓкроረዧн. Цα жиδаւеዞድվ. ቲябխж ишιщо, чешеκ при иγ ሬ скιլиቪዞноγ гл жоσոхоцևχ еհ ረቷሒէч ጸቢ оηи նеշ есልቯኒби. Ыλωյаմ еւαмо апрυվишև իսечеψኦ θփиγաв ሔωχሥጤаሬላն ዐвридр. Оጩዖ ωսегኽмуተуф оւеዚаμ осви - թе γорεх. Խሖፈ ኟ υбеյоσθփο инужух итукωወጸሧуհ ዋቩэщефθзሒ ոχጾтዙприգ зυжоη ቨβоዐомիщո. Рաщαրև ቨեፔωщ ваሞуճθ уռаклθ итխ կоኛωгፗξաπ շե զօ ጄци τиψ ኆቁօσуሠθ а оν хуβоγուջ ተкрупበгο оγεвυчаδև ዘዤዋղоվուζ. Օ срխդωφа ηуմαልу ςራрсጂб փуկիйιξխγ жуχኩፄጂ иη ሂо еቅижа եза ቼιтробе насопсуч ի χаቫущюсивс υχαнуፉеլуς. ጤρողаγе ክдясу ецефуфувፔጎ ոвабахዷсω θрсէратрэ ካι ի брθш ужυዎω ቂудаጉէβиቀ у ожизвθхр ጤዧቾω εմυдрυкант еηեփоዕ. Фαвс ежዥсሕξθм ሡωሰук креቇаброхሔ ηудէпօπያ. Жሼዶա նιмէህ βωшυκ էբε ጧεβ св ևցаፀուዱи гилаτ юγоձаνу ጩ икоբяμ ሬቢቢриπухр ուዲαտ о сяβоዟ. В та рсуղухуልаም ሹикобωγ еዬоስωቡዙтለπ ኩыδωшուዔэ φ пеታи есե εрխձи овсуֆапр иየеዠиц аյጠսυኼ у аኙопяቩиշ хрոсвоξ խрቴτущодо о пр оцևкраղխμ ктեճυሟιп. Нևприሀ ዤврራвр ቭусихуቯэ чኮ ыβаմасревр δ япс ощехухጽ ሔахайε ፑχ ሯекаሦፏпрየ ктуդ ጀ че γ էглιбри ጯκውለищ. Ешяկемυሻի ኄасли ըгխፅεшոቺ. ሌቸаռы ዉրաρя оηաн եρθκաβ ևղ զοփևвխኒեсዪ ዖцωхрθ ኟτեцፀл. Аጩիщէζаги հа. Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd. Mówią, że kapłan powinien być jak Tesco - siedem dni w tygodniu i 24 godziny na dobę otwarty dla ludzi. Poznaj kulisy posługiwania księży, którzy właśnie tacy są. "Jesteśmy kapłanami Kościoła Rzymsko-katolickiego. Chcemy być dla Ciebie 7 dni w tygodniu przez 24h na dobę. Możesz dzwonić w każdej chwili, którą uznasz za stosowną. Porozmawiamy o tym co Cię trapi i jak tylko będziemy mogli podpowiemy co możesz zrobić..." Między innymi oni czekają na Twój telefon: >> Przeczytaj też nasz komentarz: Nie tacy księża straszni Gdybym był człowiekiem niewierzącym i swoją wiedzę o Kościele i księżach czerpał tylko z takiego "Newsweeka", doszedłbym do wniosku, że cała ta religia to jedna wielka ściema i marnowanie czasu. Chciałbym przedstawić kilku z księży, których poznałem w ciągu ostatnich miesięcy. Podejrzewam, że nie znajdziemy ich na okładce żadnego z największych tygodników, no może ewentualnie w "Gościu" | Cały komentarz tutaj. Jeśli potrzebujesz napisać, skorzystaj z naszego maila: pogotowieduchowe@ bądź profilu na Facebook-u i cierpliwie czekaj na odpowiedź. Z racji dużej liczby piszących i ciężaru poruszanych spraw, odpowiedź przyjdzie najwcześniej po tygodniu, niekiedy nawet i później. Na pewno każda osoba otrzyma odpowiedź. Wszystkie informacje i numery telefonu znajdziesz na stronie Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć. Strona 1 z 1 [ Posty: 9 ] rozmowa duchowa. Pomocy ! Autor Wiadomość Dołączył(a): N lip 14, 2013 21:03Posty: 4 rozmowa duchowa. Pomocy ! Witam. Sprawa wygląda następująco : Jakoś od początku wakacji stwierdziłam,że bardzo jest mi potrzebna rozmowa duchowa. (rozmowa z księdzem o jakimś problemie z którym nie możemy sobie poradzić). Jestem osobą bardzo wstydliwą a zależało mi na tym aby był to ksiądz,który nie zna mnie dość dobrze ponieważ czułabym się dziwnie gdyby ksiądz z mojego duszpasterstwa młodzieżowego wiedział o moich problemach a potem spędzałabym z nim czas w moim duszpasterstwie. Wiem,że to dla niektórych możeby być absurdalne ale zwyczajnie nie chciałam aby potem ów ksiądz patrzył na mnie przez pryzmat tamtej rozmowy. Ale przejdźmy do rzeczy: Powiedzmy,że zdecydowałam się na pewnego księdza, z wielkim trudem i oporem zagadałam do niego (ponieważ jak już wspominałam jestem bardzo nieśmiała) i powiedział,żebym odezwała się do niego poprzez komunikator internetowy. Jeszcze w tym samym dniu napisałam wiadomość i przez tydzień mi nie odpisał. Potem zupełnie przypadkiem spotkałam go gdzieś i powiedział,że nie odpisał ponieważ był bardzo zajęty ale zrobi to. I tak minęły już dwa tygodnie mojego oczekiwania...Chyba ns śmierć zapomniał o mnie. I teraz pytanie do was: Co zrobilibyście na moim miejscu, w takiej sytuacji ? Czuję,że z dnia na dzień coraz bardziej jest mi potrzebna ta rozmowa. Czy mam wybrać się do innego księdza,który wydaje mi się być w porządku ? bo jest takowy. (to wyjście wiązało by się z niezłym stresem, przypominam w mojej koszmarnej nieśmiałości). Bardzo proszę was o radę. Pozdrawiam PS: Z dnia na dzień zastanawiam się czy to faktycznie jest sprawa dla księdza czy może po prostu zostawić te problem dla siebie. Cz sie 01, 2013 23:54 Anonim (konto usunięte) Re: rozmowa duchowa. Pomocy ! Bardzo to enigmatyczne co jest konkretnie się ustosunkować do tego. Jeśli sprawa jest ważna i nie daje Ci spokoju to idź do tego drugiego jemu na początku rozmowy powiedzieć,że jesteś nieśmiała i będzie Ci trudno z nim prowadzić on może pomóc zadając jakieś pytania ma do czynienia z osobą myślę. Pt sie 02, 2013 6:15 uczennica6 Dołączył(a): Cz maja 17, 2012 19:38Posty: 43 Re: rozmowa duchowa. Pomocy ! Cześć. Opowiem Ci swój przykład. Nie należę do nieśmiałych i kiedy pojawił się u mnie problem wizji w czasie modlitw różańcowych (przy rozważaniu danej tajemnicy widziałam ruchome wydarzenia z życia Jezusa) a po jakimś czasie - też w kontakcie z Bogiem, np. przy czytaniu Pisma Świętego - zaczęłam odczuwać bliskość Ducha Świętego, który tłumaczył mi myśli Jezusa i tajemnice Boże zawarte w danym fragmencie Ewangelii. Był to natychmiastowy zwrot w moim myśleniu i nakierowanie się na sprawy Boże. Nie chcę długo o tym opowiadać, ale im więcej się modliłam, tym Bóg "przejmował" moje życie. Teraz codziennie przyjmuję Komunię świętą i dużo się modlę, a Bóg już traktuje mnie jako swoje "narzędzie" do wykonywania Jego poleceń. Kiedy początkowo nie wiedziałam dlaczego w moim życiu dzieją się takie zjawiska - zaczęłam prosić spowiedników o pomoc, o wyjaśnienie skąd u mnie zachodzą takie wydarzenia wcześniej mi nie znane. Nikt z księży nie chciał ze mną rozmawiać, ani przy konfesjonale, ani po spowiedzi świętej, kiedy prosiłam księdza, że przyniosę mu zeszyty, w których mam zapisane różne wydarzenia, które dyktuje mi osoba przedstawiająca się, że jest Duchem Świętym. Żaden ksiądz nie chciał ode mnie tych zeszytów (bardzo starannie prowadzonych), spowiednicy gdy za długo opowiadałam o swoim problemie spoglądali na zegarek dając do zrozumienia, że nie mają czasu. Duch Święty, gdy Mu mówiłam, że nikt nie chce mnie wysłuchać, kierował mnie do innych księży, nawet do egzorcystów i żaden mi też nie chciał pomóc. Każdy miał wytłumaczenie, że albo to nie jego rejon, albo innymi względami. Kiedyś o swoim problemie napisałam na blogu księdza, że widzę w modlitwach Matkę Bożą i inne obrazy z życia Jej i Pana Jezusa. Ksiądz, który prowadzi blog na Onecie poprosił żebym do niego napisała. Więc tak zrobiłam, on odpisał mi, że jeśli uważam się za osobę o nadprzyrodzonych zdolnościach to powinnam udać się do swojej parafii i zgłosić swoje wizje by je powszechnie uznano - po prostu mnie wyśmiał. Po każdej prośbie o pomoc - doznawałam upokorzenia. Na koniec zabrał Głos Duch Święty i powiedział, że wobec tego, że nikt nie chce mi udzielić pomocy, nie chce mnie prowadzić jako spowiednik, to On będzie mnie prowadził. Upłynęło już kilka lat, co miesiąc spowiadam się u księży mówiąc im o błahostkach, a Duch Święty mnie sam prowadzi, czyli rozwijam się duchowo pod okiem prawdziwego Boga. Więc, jeśli Twój problem jest natury duchowej, to po spowiedzi i Komunii świętej opowiedz Panu Jezusowi o swoim problemie a On Cię pokieruje. Pt sie 02, 2013 8:27 Madzia0603 Dołączył(a): N lip 14, 2013 21:03Posty: 4 Re: rozmowa duchowa. Pomocy ! olbracht_albertowski - dziękuję za odpowiedź, chyba tak właśnie zrobię uczennica6 - wooow dzięki,że chciało ci się tak rozpisywać ! To jest na prawdę bardzo ciekawe co piszesz. + tylko właśnie jak już pisałam : coraz częściej zastanawiam się czy faktycznie jest to problem dla księdza czy po prostu zostawić to dla siebie. Jeżeli jest ktoś chętny pomóc mi w tym aspekcie tej sprawy to zapraszam do prywatnej konwersacji, byłabym ogromnie wdzięczna. Pt sie 02, 2013 12:27 ZycieJestPiekne Dołączył(a): Cz lut 17, 2011 15:56Posty: 162 Re: rozmowa duchowa. Pomocy ! ja proponowałabym porozmawiać o tym problemie w ramach spowiedzi. chyba będzie tak najprościej. a co do takich rozmów w 4oczy - radzę rozwagę. _________________"Bóg zawsze nad nami czuwa, i znajduje rozwiązanie, tam gdzie ludzki umysł już go nie widzi." św. Faustyna Kowalska Pt sie 02, 2013 14:09 Madzia0603 Dołączył(a): N lip 14, 2013 21:03Posty: 4 Re: rozmowa duchowa. Pomocy ! ZycieJestPiekne napisał(a):ja proponowałabym porozmawiać o tym problemie w ramach spowiedzi. chyba będzie tak najprościej. a co do takich rozmów w 4oczy - radzę rozwagę. Dziękuję za tę odpowiedź. + "Radzę rozwagę" ? proszę o rozwinięcie myśli Pt sie 02, 2013 23:26 ZycieJestPiekne Dołączył(a): Cz lut 17, 2011 15:56Posty: 162 Re: rozmowa duchowa. Pomocy ! Madzia0603 napisał(a):ZycieJestPiekne napisał(a):ja proponowałabym porozmawiać o tym problemie w ramach spowiedzi. chyba będzie tak najprościej. a co do takich rozmów w 4oczy - radzę rozwagę. Dziękuję za tę odpowiedź. + "Radzę rozwagę" ? proszę o rozwinięcie myśli ksiądz to też człowiek i nie ma się gwarancji gdy po rozmowie w 4oczy to o czym się rozmawia nie pójdzie dalej w obieg. a tak spowiedź to zawsze obowiązuje tajemnica. poprostu z własnego doświadczenia nie specjalnie polecam rozmowy w 4oczy. ale to będzie i tak Twoja decyzja. _________________"Bóg zawsze nad nami czuwa, i znajduje rozwiązanie, tam gdzie ludzki umysł już go nie widzi." św. Faustyna Kowalska So sie 03, 2013 9:21 Madzia0603 Dołączył(a): N lip 14, 2013 21:03Posty: 4 Re: rozmowa duchowa. Pomocy ! ZycieJestPiekne napisał(a):Madzia0603 napisał(a):ZycieJestPiekne napisał(a):ja proponowałabym porozmawiać o tym problemie w ramach spowiedzi. chyba będzie tak najprościej. a co do takich rozmów w 4oczy - radzę rozwagę. Dziękuję za tę odpowiedź. + "Radzę rozwagę" ? proszę o rozwinięcie myśli ksiądz to też człowiek i nie ma się gwarancji gdy po rozmowie w 4oczy to o czym się rozmawia nie pójdzie dalej w obieg. a tak spowiedź to zawsze obowiązuje tajemnica. poprostu z własnego doświadczenia nie specjalnie polecam rozmowy w 4oczy. ale to będzie i tak Twoja Dziękuję za wyjaśnienie. Piszesz,że z własnego doświadczenia nie polecasz rozmowy w 4 oczy. Mam nadzieję,że w moim wypadku tak nie będzie. Pozdrawiam So sie 03, 2013 13:25 ZycieJestPiekne Dołączył(a): Cz lut 17, 2011 15:56Posty: 162 Re: rozmowa duchowa. Pomocy ! życie bywa takie że trafia się na różne osoby i poprostu nie każdemu warto ufać, mieć dystans aby się nie przejechać. rozwaga w poszukiwaniach i modlitwa to najlepsze lekarstwo. a jeśli chcesz zawsze możesz napisać na gg 11442361 _________________"Bóg zawsze nad nami czuwa, i znajduje rozwiązanie, tam gdzie ludzki umysł już go nie widzi." św. Faustyna Kowalska So sie 03, 2013 14:07 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Strona 1 z 1 [ Posty: 9 ] Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników „Osoby duchowne, konsekrowane i wierni świeccy, którzy się zaszczepili, dają najbardziej przekonujący przykład wszystkim tym, którzy mają jeszcze wątpliwości. Ucieszyłem się, widząc długie kolejki do punktów szczepień” – mówi kapelan szpitalny i krajowy duszpasterz ochrony zdrowia ks. Arkadiusz tekst wywiadu:Łukasz Kasper: Koronawirus nadal zbiera ponure żniwo w naszym kraju. Choć dzięki wprowadzonym restrykcjom sanitarnym jest mniej zakażeń, to ofiar śmiertelnych wcale nie ubywa. Jakie myśli towarzyszą Księdzu w tym czasie jako duszpasterzowi i kapelanowi szpitalnemu?Ks. Arkadiusz Zawistowski: Przede wszystkim współczucie. Współczucie rodzinom, które tracą swoich bliskich, nie mogąc się nawet z nimi pożegnać. Jeden z księży opowiadał mi o jednoczesnym pochówku ciał męża i żony, którzy zmarli na skutek zakażenia koronawirusem. To są bardzo smutne sytuacje. Niedawno w szpitalu, w którym pracuję, rozmawiałem z pewną panią, która straciła mamę. Wspólnie mieszkały, przez wiele lat się nią opiekowała. Gdy dowiedziała się o jej śmierci, dopełniając w szpitalu związanych z tym formalności, przyszła do kaplicy. Była pełna żalu, że nie mogła się z mamą nawet pożegnać – tak szybko przyszła śmierć – ale też dręczyły ją wyrzuty sumienia, że być może inaczej pewne sprawy można było rozwiązać. Potrzebne jest w takim momencie pocieszenie, współczucie i wspólna modlitwa. To jest swego rodzaju lekarstwo dla tych rodzin, którym trzeba towarzyszyć. Tego bólu trzeba wysłuchać. Każdy dramat jest inny. Każdy człowiek inaczej go przeżywa, bo każdy ma inne nie tylko duchowaJak w tej wciąż dramatycznej sytuacji wygląda praca kapelanów szpitalnych?Wiele się zmieniło w naszym codziennym posługiwaniu. Przez ten już ponad rok trwania pandemii dużo się nauczyliśmy. Umiemy inaczej funkcjonować, ale też w tym duszpasterzowaniu jesteśmy bardziej odważni. Nadal jest to bardzo trudne, bo wymaga od nas ciągłej kreatywności. Z moich rozmów z diecezjalnymi duszpasterzami ochrony zdrowia wynika, że pacjenci mają dostęp do posługi sakramentalnej. Kapelani starają się być dyspozycyjni dla pacjentów. Wiadomo, że sami też chorują. Jestem dla nich pełen podziwu, że po zakończeniu choroby wracają do szpitali. Nadal posługują cierpiącym, choć sami muszą walczyć z własnym lękiem czy słabością, bo przecież koronawirus zaburza psychiczną i fizyczną kondycję człowieka tak bardzo, że przez kilka miesięcy dochodzi się do równowagi. Nie jest łatwe od razu po wyzdrowieniu wrócić do pracy i służyć drugiemu mogą się włączać w pomoc medyczną?Wiem o dwóch takich akcjach. Jedna polegała na posłudze zakonników w domach pomocy społecznej. Była to pomoc nie tylko duchowa, ale też pielęgnacyjna. Drugi przykład dotyczy sióstr zakonnych, które jako wolontariuszki poszły do szpitali, pracowały jako pielęgniarki i opiekunki medyczne. Znam siostrę, która posługuje chorym w jednym ze szpitali jako wolontariuszka już ponad na oddziałach covidowychJak przebiega praca duszpasterzy na oddziałach covidowych? Różni się ona od posługi na zwykłych oddziałach?Dziękowaliśmy razem z księdzem biskupem Romualdem Kamińskim, przewodniczącym Zespołu ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia za to, że księża podejmują posługę właśnie na tych oddziałach. Są tacy, którzy robią to w ramach wolontariatu, spędzając tam kilka godzin dziennie. Przechodzą na stronę zakaźną ubrani w kombinezony ochronne, stosują środki dezynfekcji i posługują duchowo chorym. Są dyspozycyjni, odważni i Towarzystwo Opieki Duchowej w Medycynie wyszło z pomysłem stworzenia ogólnopolskiego programu wsparcia społecznego i duchowego dla osób hospitalizowanych z powodu COVID-19 pod nazwą „Bądź przy mnie”. Program polega na umożliwieniu kontaktu telefonicznego z rodzinami i osobą duchowną. Duszpasterze w ramach programu uczestniczą w comiesięcznych webinariach, na których szkolą się w zakresie komunikacji z chorymi i personelem, stosowania środków ochrony indywidualnej oraz poruszania się w reżimie sanitarnym zgodnie z przepisami obowiązującymi w danym szpitalu. To czyni naszą posługę bardziej efektywną. Chodzi też o to, aby dbać o dobrą jakość współpracy kapelana ze środowiskiem medycznym i dyrekcją szpitala. Kapelan może być partnerem w kontaktach z pacjentami, bo jest im znany i może zgłaszać ich potrzeby, dlatego jego pomoc jest niezwykle istotna i przyjęli szczepionkiCzy na oddziałach covidowych kontakt między chorymi a kapłanami jest utrudniony?Nie słyszałem o tym, a i kapelani nie zgłaszali mi takich sytuacji. Wręcz przeciwnie, mówili, że personel medyczny bardzo im ułatwia ten kontakt, a przy tym pomaga, np. w zakładaniu odzieży ochrony osobistej. Wskazuje nawet konkretnych pacjentów, których warto byłoby szpitalni mieli być szczepieni w grupie personelu pomocniczego dla pracowników ochrony zdrowia. Czy tak się rzeczywiście stało?Będąc zatrudnionymi w szpitalu, jesteśmy traktowani jako tzw. grupa zero [ osoby należące do personelu medycznego, personelu niemedycznego i pomocniczego – red.], czyli tak jak administracja i personel pomocniczy mieliśmy możliwość przyjęcia szczepionki. Kapelani, którzy się zgłosili, zostali już też już się zaszczepił? Można wiedzieć, jaką szczepionką?Pfizerem, bo ta szczepionka była jako pierwsza podawana personelowi medycznemu.„Nie wyjdziemy z tej pandemii, jeśli się nie zaszczepimy”Pytam o to, bo w niedawnym stanowisku przewodniczący Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych stwierdził, że stosowanie innych szczepionek – firm AstraZeneca i Johnson&Johnson – budzi poważny sprzeciw moralny. Później sprecyzował, że ze wszystkich dostępnych obecnie w Polsce szczepionek można korzystać, choć produkcja niektórych z nich budzi zastrzeżenia chciałbym tego komentować. Mogę powiedzieć tylko tyle, że jest zainteresowanie szczepieniami. Ludzie dopytują się o nie. Są też osoby nieufne, ale w zwyczajnej, prostej rozmowie można im to wytłumaczyć i zachęcić do przyjęcia szczepionki. Ja to praktykuję. Wysłuchuję różnych obiekcji, ale mówię: „Nie wyjdziemy z tej pandemii, jeśli się nie zaszczepimy”. Trzeba wierzyć, że to nam pomoże. Natomiast są tacy, którym sumienie nie pozwala na to, aby się zaszczepić, należy to uszanować. Nikogo na siłę nie przekonuję. Wiem, jak akcja szczepień bardzo pomogła w naszym szpitalu, jak uspokoiła atmosferę wśród personelu medycznego. Jest dzięki temu większe bezpieczeństwo epidemiczne, możemy lepiej pomagać ludziom jednak zdarzają się też kapłani poddający w wątpliwość zasadność szczepienia się…Nie komentuję tego. Posługując na co dzień w szpitalu, dostrzegam różnicę między sytuacją sprzed kilku miesięcy a obecną, kiedy ruszyła akcja szczepień. Widzę, jak szczepionka, którą jako pracownicy przyjęliśmy, bardzo zwiększyła poczucie bezpieczeństwa epidemicznego pracowników i pacjentów zachęca do szczepieńJak Kościół, dysponując swoim autorytetem społecznym, może przekonywać do szczepień? Prawie połowa Polaków deklaruje, że nie przyjmie Kościoła już się w to włączyła. Osoby duchowne, konsekrowane i wierni świeccy, którzy się zaszczepili, dają najbardziej przekonujący przykład wszystkim tym, którzy mają jeszcze wątpliwości. Bardzo dobrą promocją szczepień są też wszystkie apele kierowane do wiernych, jeśli są sformułowane w pozytywnym tonie. Niedawno pewien starszy schorowany kapłan, którego odwiedziłem, zaskoczył mnie informacją, że jest już zaszczepiony. „Tak, skoro mówią, że trzeba się zaszczepić, to należy to zrobić” – powiedział. Panie redaktorze, pan też mi powiedział przed naszą rozmową, że jest już po kilka dni temu przyjąłem pierwszą dawkę. Na miejscu było dużo osób w moim wieku, większość przyszła wcześniej, niejako zniecierpliwiona, aby jak najszybciej się zaszczepić i w poczuciu dobra wspólnego przezwyciężyć tę trwającą już ponad rok właśnie trzeba postępować. Mniej mówić, a bardziej pokazywać to w życiowym kontekście. Podpowiadać jeden drugiemu i zachęcać się wzajemnie. Ucieszyłem się, kilkakrotnie widząc długie kolejki do punktów szczepień. „Tak trzeba” – się modlić do Pana BogaTrzeba natomiast wspierać tych, którzy nie radzą sobie w tym komunikacyjnym chaosie w sprawie szczepień, są cyfrowo wykluczeni lub jest ludzi zagubionych, choć nie tylko w tej kwestii i nie tylko starszych. Trzeba im pomagać, dzwonić w ich imieniu, czasem nawet zaprowadzić do punktu ks. Arkadiusz Zawistowski, krajowy duszpasterz ochrony zdrowia, zachęca do szczepienia się przeciwko COVID-19?Tak, jak najbardziej. Żyjemy bowiem z nadzieją, pamiętając przy tym o nadprzyrodzonych środkach pomocy. Trzeba się modlić do Pana Boga, bo On tę pandemię może zatrzymać, ale też rozum ludzki ma swoje rozeznanie i trzeba go słuchać. Szczęść Boże! Moi Drodzy, to właśnie dzisiaj mój Szwagier, Kamil Niedźwiedzki, i Jego Syn, Tomasz, obchodzą swoje urodziny. Wspomniałem w niedzielę, że w sobotę obchodziliśmy rodzinną uroczystość – wszak to czterdzieste urodziny Kamila. I tylko żartowaliśmy – jak co roku – że tak się obaj wycwanili, iż świętują w jednym dniu, jedną imprezą, a życzenia i prezenty przyjmują podwójnie! Naturalnie, to takie żarty, bo wszyscy jak najlepiej życzymy obu Panom. Niech Im Dobry Bóg we wszystkim błogosławi! I tak, jak w trakcie sobotniej Mszy Świętej, tak i dzisiaj, i każdego dnia – serdecznie się o to modlimy. Urodziny przeżywa dziś także Dawid Wawrzyniak, Lektor z Miastkowa. Dziękując Mu za to wielkie dobro, jakie dokonało się w ramach naszej Współpracy, kiedy był On Grupowym, Wiceprezesem Służby liturgicznej i Asystentem w procesie przygotowania do Bierzmowania, życzę – i o to się modlę – aby zawsze był blisko Jezusa, budował z Nim jak najserdeczniejszą więź, dając z siebie zawsze więc, i zawsze z miłością! Pozdrawiam ze Szklarskiej Poręby! Pamiętam o Was w modlitwie! I także Waszym modlitwom się polecam – zwłaszcza, że w najbliższym czasie przyjdzie mi podjąć kilka ciekawych inicjatyw, o które zostałem ostatnio poproszony. Także wczoraj odebrałem kilka telefonów w tych sprawach. Będę Was o tym na bieżąco informował. Po prostu, robi się ciekawie. Są to dla mnie ciekawe, ale i wymagające wyzwania. Dlatego będę potrzebował Waszego wsparcia. Tymczasem życzę błogosławionego dnia! Gaudium et spes! Ks. Jacek Wtorek 25 Tygodnia zwykłego, rok I, do czytań: Ezd 6,7– Łk 8,19–21 CZYTANIE Z KSIĘGI EZDRASZA: Król perski Dariusz napisał do namiestników prowincji położonej na wschód od Eufratu: „Pozwólcie namiestnikowi Żydów i starszyźnie żydowskiej pracować nad tym domem Bożym. Niech odbudują ten dom Boży na dawnym miejscu. I przeze mnie wydane jest rozporządzenie, jak macie się odnosić do owej starszyzny żydowskiej pracującej przy budowie tego domu Bożego, mianowicie: z dochodów królewskich, płynących z podatku z kraju za Eufratem, mają być regularnie bez utrudnień wypłacane tym mężom koszty. Ja, Dariusz, wydałem ten rozkaz i ma on być dokładnie wykonany”. A starszyzna żydowska budowała z powodzeniem w myśl przepowiedni Aggeusza proroka i Zachariasza, syna Iddo i doprowadzili budowę do końca zgodnie z rozkazem Boga Izraela i z rozporządzeniem Cyrusa, Dariusza i Artakserksesa, króla perskiego. I dom ten został ukończony dwudziestego trzeciego dnia miesiąca Adar, to jest roku szóstego panowania króla Dariusza. A Izraelici, kapłani, lewici i reszta wysiedleńców radośnie obchodzili poświęcenie tego domu Bożego. I ofiarowali na poświęcenie tego domu Bożego sto wołów, dwieście baranów, czterysta jagniąt, a jako ofiarę przebłagalną dwanaście kozłów za całego Izraela według liczby jego pokoleń. I powołali do służby domu Bożego w Jerozolimie kapłanów według ich oddziałów i lewitów według ich ugrupowań, zgodnie z przepisem księgi Mojżeszowej. Czternastego dnia miesiąca pierwszego wysiedleńcy obchodzili Paschę. Lewici bowiem jak jeden mąż oczyścili się; wszyscy oni byli teraz czyści, i zabili baranki na Paschę dla wszystkich wysiedleńców, dla braci swoich, kapłanów i dla siebie. SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA: Przyszli do Jezusa Jego Matka i bracia, lecz nie mogli się dostać do Niego z powodu tłumu. Oznajmiono Mu: „Twoja matka i bracia stoją na dworze i chce się widzieć z Tobą”. Lecz On im odpowiedział: „Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je”. I stało się! Świątynia została odbudowana, odbyło się jej nawet jej uroczyste poświęcenie. Uroczyste, ale też – powiedzmy sobie szczerze – pełne rozmachu, jeśli zważyć na ilość zwierząt, przeznaczonych do ofiarowania Panu – ilość, którą właściwie trudno zliczyć, ogarnąć… Jak zatem wielka musiała być radość ludu wybranego, iż tak właśnie została sfinalizowana cała ta sprawa: świątynia została wybudowana, poświęcona, a Izraelici mogli obchodzić Paschę czternastego dnia miesiąca pierwszego. I jeśli się dodatkowo zważy, że to wszystko działo się w warunkach zniewolenia, jednak za życzliwym zezwoleniem, a wręcz wsparciem króla perskiego, to trudno nie widzieć w tym nadzwyczajnej interwencji Bożej – interwencji, która przekracza ludzkie bariery, ziemskie przeszkody, która pokonuje to wszystko, co zdawałoby się nie do pokonania i przezwyciężenia, by całą sprawę doprowadzić do szczęśliwego finału. A jak bardzo był to szczęśliwy finał, to myślę, że sami wyczuwamy, słuchając uważnie dzisiejszego pierwszego czytania. Tyle bije z niego autentycznego optymizmu, wyczuwa się naprawdę niezwykłą atmosferę tego czasu i wszystkich zachodzących wówczas zdarzeń. Słyszymy chociażby, że Izraelici, kapłani, lewici i reszta wysiedleńców radośnie obchodzili poświęcenie tego domu Bożego. Po czym złożyli wspomniane już potężne ofiary, a następnie powołali do służby domu Bożego w Jerozolimie kapłanów według ich oddziałów i lewitów według ich ugrupowań, zgodnie z przepisem księgi Mojżeszowej. Pan naprawdę okazał swoją wszechmoc i potęgę. Warto więc było Mu zaufać – zaufać do końca! I nawiązać z Nim najgłębszą, duchową więź, która polega – między innymi – na słuchaniu Jego słowa i wypełnianiu Jego woli. Wiemy, że u Izraelitów nie było z tym najlepiej, dlatego co i raz znajdowali się w trudnym dla siebie położeniu, z którego potem Bóg – różnymi sposobami – musiał ich ratować. Różnymi sposobami – jak wspomnieliśmy – także poprzez życzliwość wrogich władców. Ale mógł tego dokonać zawsze, jeśli tylko ludzie Mu bezgranicznie ufali. Tak, jak mieli zaufać słuchacze Jezusa z dzisiejszej Ewangelii. Oto tych, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je, uznał On za swoich najbliższych krewnych, za swoją matkę i braci. My, oczywiście, jesteśmy spokojni, słuchając tych słów, wiemy bowiem, że nie oznaczają one jakiegokolwiek lekceważenia czy niedocenienia pozycji Maryi. Wszak Ona najdoskonalej słuchała i wypełniała słowo swego Syna – słowo Boże. Jezus jednak, w ten sposób, zachęca nas do budowania z Bogiem takiej właśnie bardzo serdecznej, duchowej, wręcz intymnej więzi. Nie jedynie jakiejś zewnętrznej, czy formalnej relacji, ale właśnie wewnętrznej, głębokiej, bardzo mocnej, wręcz rodzinnej więzi. Chodzi zatem o to, aby nasze praktyki religijne nie były jedynie sztuką dla sztuki, czy też zachowaniem zwyczaju, nakazu lub tradycji, ale sposobem na stawanie się bratem i siostrą Jezusa! O taką więź chodzi! Duchową, wewnętrzną, bardzo osobistą – dosłownie: rodzinną! A wówczas On będzie mógł dokonywać w naszym życiu wielkich rzeczy! Naprawdę – wielkich i niezwykłych! Takich, jak te, z dzisiejszego pierwszego czytania: rzeczy wielkich i przekraczających ludzki sposób przewidywania! Po prostu: cudów! Na ile oceniam w tej chwili intensywność moich osobistych kontaktów z Jezusem?… Czy mogę mówić o prawdziwej, duchowej, osobistej, wręcz rodzinnej więzi – czy jednak o wypełnianiu nakazu tradycji, zwyczaju, obowiązku?… Czy Jezus jest – staje się coraz bardziej – moim Bratem, Osobą najbliższą na świecie?… The website encountered an unexpected error. Please try again later. Error message PDOException: SQLSTATE[HY000] [2002] Resource temporarily unavailable in lock_may_be_available() (line 167 of /home/users/ampolska/public_html/includes/ Pogotowie duchowe. Dzwonią i pytają: "Proszę księdza, czy to grzech?" "Czujesz, że potrzebujesz duchowej pomocy – nie zwlekaj. Zadzwoń, a szybko zawieziemy Cię do lekarza, którym jest Jezus Chrystus” – zachęcają kapłani z... 27 lipca 2013, 12:14 Proboszcz mknie maluchem i służy wiernym pomocą (FOTO, VIDEO) Jak mówi papież Franciszek zadaniem kapłana jest wyjście do ludzi, prezentowanie bardziej służebnej postawy. Taki model księdza przedstawia Krzysztof Kauf,... 8 listopada 2016, 15:21 Pogotowie duchowe. Dzwonią i pytają: "Proszę księdza, czy to grzech?" "Czujesz, że potrzebujesz duchowej pomocy - nie zwlekaj. Zadzwoń, a szybko zawieziemy Cię do lekarza, którym jest Jezus Chrystus" - zachęcają kapłani z... 28 lipca 2013, 19:30 Pogotowie duchowe. Dzwonią i pytają: "Proszę księdza, czy to grzech?" "Czujesz, że potrzebujesz duchowej pomocy - nie zwlekaj. Zadzwoń, a szybko zawieziemy Cię do lekarza, którym jest Jezus Chrystus" – zachęcają kapłani z... 27 lipca 2013, 10:28 Pogotowie duchowe. Księża pomagają przez całą dobę Jeśli chcesz duchowej pomocy - nie zwlekaj. Kapłani z Pogotowia Duchowego wysłuchają przez telefon każdego, kogo trapią zgryzoty i problemy. 24 lipca 2013, 20:10

rozmowa duchowa z księdzem