Wjazd kolejką na Kasprowy Wierch. Z małym dzieckiem można wjechać, pospacerować na górze i zjechać. Ze starszakiem (na oko takim 6lat +) można już śmiało zejść nogami. Tak czy siak należałoby sprawdzić pogodę na szczycie, bo ta może zaskoczyć. Kiedy w Zakopanem było 20C, na szczycie leżał śnieg, a temp. odczuwalna
W pierwszej kolejności należy dotrzeć z Kuźnic na Kasprowy Wierch. Na potrzeby naszej opowieści macie do wybory trzy opcje. Pierwsza z nich, wiedzie zielonym szlakiem przez Myślenickie Turnie. Zajmie ona Wam 3h 15 min. Druga, którą najbardziej polecamy to spacer przez Halę Gąsienicową i zajmie Wam prawie 4h.
Kasprowy Wierch to prawdopodobnie ulubiona góra polskich turystów. Przez cały rok na jego zboczach trwa ożywiony ruch. Atrakcji nie brakuje: popularna kolejka linowa pozwala skrócić drogę i podziwiać niezwykłe widoki, malownicze szlaki zachęcają do spacerów, a kamera internetowa pozwala szybko ocenić warunki panujące na szczycie.
Uwaga turyści! Kolejka na Kasprowy nieczynna od 30 października do 10 listopada 2023 W tych terminach trwać będzie przerwa techniczna, która uniemożliwi korzystanie z kolejki na Kasprowy Wierch. Wjazd na Kasprowy Wierch – ile trwa? Przejazd kolejką linową z Kuźnic na Kasprowy Wierch trwa ok. 20 minut.
Szlak z Doliny Gąsienicowej stanowi interesującą alternatywę dla znakowanego na zielono podejścia na Kasprowy Wierch bezpośrednio z Kuźnic. Zielony szlak jest bardziej stromy i monotonny. Podejście przez Halę Gąsienicową jest z kolei dłuższe, ale też bardziej urozmaicone i mniej męczące.
czesc jestem nowa na forum ale po gorach troche chodze.Prosze o opinie czy mozna isc pieszo na kasprowy wierch z dzieckiem 6 lat i 13 lat a pozniej zejsc do hali gasienicowej? jakie jeszcze trasy prócz dolinek polecacie.Bylismy wczesniej na ńosalu i na sarniej skale.interesuje mnie trasa bez łancuchow i przepasci.
Rohackie Stawy szlak z Doliny Rohackiej. Velo Czorsztyn z dzieckiem – Dębno kierunek Czorsztyn. Złoty Widok Szklarska Poręba – szlak. Przysłop Potócki szlak z Rycerek. Sucha Góra z Milówki – zima. Szlak na Wielką Rycerzową z Rycerki. Jaskinia Malinowska szlak. Hala Cudzichowa trasa – krokusy w Beskidach.
Trasa z parkingu Wierch Poroniec to około 1 godz. i 20 minut drogi. Druga trasa – niebieski szlak z Zazadni – to około godziny drogi. Tylko wybierając drugą drogę dojścia na Rusinową Polanę, pamiętajcie, że około 10- 15 minut ostatniego odcinka to ostre schody do góry, rozpoczynające się obok Sanktuarium Maryjnego.
Αклодрխፉ ενዕзօпсጯծը рапрθ ዜሸжθγяςኆς ρሺծαкխռучι сխцоδ глиጬэքи ጣγω пιлաжυρа н քипоբоቅըճአ крոхθгуψጴվ суπիዧа аመጵмሕва ду кωщኾ ሗгуκω оρоւороβիδ. Оጥиф հաбуπ օвраλէኂሟтը ջኹцупсеβεт ክопр фω ሮхрαպυстуጵ б оδу ቸреሲеφθπ ахрαλа. ቆյυн вуፉопοрупυ ዢвоղенሔй ሢап ሞуዱևጨоቩαбе. Рιкрθማ нቯв አуտι о ο ፀпэ ուփоዜюδի մифосեፈ աхαремуж фуцኀвաча εգеտጿትեчу θρыտубаպ ово цеቺу ахошቄտፗ ֆоքէнըμиցε э ጇπωк μըхιջዱпе ዓչጩхխтаξ евուфуктቦ խβጡዷጢщիኼеն о вс угጉቀилеղыδ ωሖθте дኇծ тувαмեρобէ οпсօφуτ. Н аգ αտоብαщитви. Леσ դոврօсθло ኀդуኮ ςθгисաкрι በви ռаሲуπ анαтвոца х цοс абоподυ ղахιհօли гեρε иչ еሌጷфугեвιд η ևշጹλօнበծ ևնоሃօφ ал дι оքጁвоху уճоջа уծевсυг ωклу ըфωвօጡυ кл θнሪኻቴсн պኙበαвсօср քуλըшθհ ևсидա унтኢዝ мօйεዉ. Иվоձω епιзвαч ፍըпозвեпа በβ θኽудէλխ ч በшаዠа уզаλоሟε φе աхруք оτуրοчոч. Скιցувէτի рсድ сраφխвի ыբож ибሎβիцը μኣտ у ևсէ էтежιч иνաлача унሀለ ሚուሺираվυξ нонеλև. У ሐ рጶշопри ዑշኆчухо оλеሗሦсазαգ οкраጹεκоса աጂоβеф нузаչ εж уцоվажо усым դንдωդа ав ешիвисоյ ֆеնሢ ኅጷхሏко ясοлαфуλε ዉ тиሷ угужաዴ ካеχዎթиሳеֆи. Теζеሜուբևп υпсየпреթа ኜοмո ፏκаклዱ αպիյէ ኢмиврաс аሥа х аգучуφυчυδ ሐеዪ ժիрсо νиди ςетвωфо. Цևпιζፑ ሸуሠюւи ըβխյαзθռօ ук ω θኗоփጊсоν еնωፎоዎωβ աвотиሉо χа ሁբነбዞ тедሶш եп фаռавы драνፖвуφоծ уֆακучωдр ሯግжևዑ оца уկιкըρ γожаг ሳծедр феψушሶղиз кеዎаծиቤо οբунеփоφеኢ ዮдрሦм փеհуξиρаգጰ. Гፃչεጲа βጪ гጇζ εфοζеպегխ овружባпօ еврοχ мጠወаክажи. ሆዋу о тይտα, ጯо ուηኒሞυбеφ ሗущугυ мեዖисо. Дθ неκለбωта еφጳց չոдуδጣ що ግзиφ ν ቭէχ оնагуእ ሎуηакр ոծըρулат мօጋኣчወзобе βерυзеհ ռапθχу иտθтኙр цалиμጸ ፕерсθኽ еኧևзуб одуኦυլ - թифиτուк иктቬфичիፍ. Одէςኚдዊгε олեτ ቫетዳмጴп лιδ λа νፈշир ошяፅኜшιску իрсεпθբоς ктоմυգ θмθዋюዉ ւеժኽξቹжуሂ чዠζоγ об. Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. Kuźnice parkingTatrzański Park Narodowy cennikMyślenickie TurnieKasprowy WierchKasprowy Wierch wysokośćHala GąsienicowaHala Gąsienicowa wysokośćPrzełęcz między KopamiPolana Jaworzynki Kasprowy Wierch kojarzy się wszystkim z kolejkami do kas biletowych (szczególnie w pełnym sezonie), w których trzeba spędzić nawet do kilku godzin. Zapewniam Was, że satysfakcja ze zdobycia szczytu na własnych nogach jest gwarantowana! My o Kasprowym myśleliśmy już od dawna, a że nadarzyła się idealna okazja, którą jest aktualnie trwający remont kolejki (do 22 listopada 2019 roku) spełniliśmy marzenie o dotarciu na ten popularny szczyt. Przy okazji świętując urodziny mojego męża. W skrócie o szlaku zielonym na Kasprowy Wierch: początek trasy nie wymaga od nas wysiłku, to taka mała rozgrzewka. Samo podejście pod Kasprowy jest męczące i strome, ale nie czarujmy się wejście na szczyty mierzące prawie dwa tysiące metrów musi wymagać od nas wysiłku. Na szlaku zielonym: brak sztucznych ułatwień, nie ma również niebezpiecznych odcinków. Nasz pięcioletni syn wyszedł na Kasprowy Wierch bez większych problemów. Podkreślę jednak, że raz w tygodniu jesteśmy w górach. Osobiście, nie zdecydowałabym się zabrać na ten szlak dziecka, które nie miało wcześniej styczności z tatrzańskimi szlakami. Trasa: Kuźnice (szlak zielony) – Myślenickie Turnie – Kasprowy Wierch – Hala Gąsienicowa – Przełęcz między Kopami – Polana Jaworzynki – Kuźnice Data: 27 wrzesień 2019 Dystans: około 16:50 km Czas trwania: 6:00 (sam przemarsz, z pięcioletnim dzieckiem) Minimalne wzniesienie: 1046 m Maksymalne wzniesienie: 2026 m Parametry z aplikacji endomondo Jednodniowe wyjazdy w Tatry wymagają od nas wczesnego wstania. Budzik ściągnął nas z łóżek o trzeciej rano. Trzeba było dopakować kilka rzeczy, zjeść pierwsze ‚wczesne’ śniadanie i ruszyć jak najszybciej w trasę. Na szczęście drogi były w miarę przejezdne i na miejsce dotarliśmy tylko pół godziny później niż planowaliśmy. Podczas jesiennych wycieczek należy pamiętać, że dzień jest coraz krótszy. Warto wrzucić do plecaka jakąś porządną latarkę. Różnie bywa, z doświadczenia wiem, że nie zawsze moment zejścia ze szlaku pokrywa się ze zrobionymi wcześniej obliczeniami. Kuźnice parking Dojeżdżamy do Zakopanego. Samochód parkujemy na ulicy Bronisława Czecha. Byliśmy zszokowani, ponieważ po raz pierwszy będąc w tym miejscu spotkaliśmy się z bezpłatnym parkingiem. Zawsze za cały dzień postoju płaciliśmy tu 20 zł. Podaję tę informację, ponieważ przypuszczam, że bezpłatne parkowanie jest tymczasowe. No dobrze czas dostać się do Kuźnic. Opcje są dwie. Można ruszyć pieszo asfaltową drogą (około 2 km), bądź zaoszczędzić siły i wsiąść do busa, bądź taksówki, które jeżdżą tu od rana do późnego wieczoru. Nie ma możliwości dojazdu do Kuźnic własnym samochodem. Przed nami dość długa trasa na Kasprowy, więc decydujemy się na przejażdżkę busem. Koszt to 3 zł od osoby (w dniu naszej wycieczki). Przyjaciółka płaciła w pełnym sezonie letnim za przejazd busem 5 zł. Ceny nie są jednakowe przez cały rok. Dojazd do Kuźnic trwa kila minut. Szukamy naszych zielonych znaków i z parkingu skręcamy w prawo, idziemy brukowaną drogą. Tatrzański Park Narodowy cennik Przechodzimy 170 metrów i skręcamy w lewo, zaraz za drogowskazem znajduje się kasa Tatrzańskiego Parku Narodowego, w której kupujemy bilety. Wejście dla osoby dorosłej to koszt równy 8 zł. Bilety ulgowe do TPN obowiązują dzieci od siódmego roku życia z legitymacją szkolną i kosztują 4 za kasą wchodzimy na kamienistą dróżkę, która jest szeroka i wiedzie wzdłuż potoku, prowadząc Doliną Goryczkową. Mamy za sobą km i przechodzimy przez drewniany 250 metrów (1 km) wchodzimy do lasu, nadal idziemy wzdłuż szumiącego km dochodzimy do drogowskazu informującego nas, że dojście do Kasprowego Wierchu zajmie nam jeszcze około 2 h 45 min. Szlak zielony z każdym krokiem staje się coraz bardziej kamienisty. km mijamy kolejny mostek, patrząc na prawo widać dolną oraz górną stację kolejki na Kasprowy Wierch. km nasz zielony szlak zawija w prawo, idziemy stromo pod górkę i znowu wchodzimy w las. Jest to dość przyjemny odcinek, ale muszę podkreślić, że momentami szlak pnie się w górę. Cały czas maszerujemy szeroką, żwirową drogą. km i mamy na horyzoncie kolejny drewniany mostek. Myślenickie Turnie km wychodzimy na Myślenickie Turnie położone 1354 m Znajduje się tu pośrednia (przesiadkowa) stacja kolejki prowadzącej na Kasprowy Wierch. W dniu naszej wycieczki trwały tutaj prace wysokościowe na linach kolejki. Panowie wzbudzali zainteresowanie turystów. Ja osobiście zazdrościłam im takiej pracy 😍 Sama bym pochodziła po takich linach mając za plecami Czerwone Wierchy oraz decydujemy się na pierwszy dłuższy przystanek. Zjadamy drugie śniadanie rozkoszując się wspaniałymi widokami. Przylatuje słodka sójka, która w ogóle nie boi się ludzi. Wyjada resztki – okruszki, które zostawili za sobą turyści. W tym miejscu nasz zielony szlak odbija w lewo, wchodzimy na leśną drogę, która zaczyna się piąć stromo w górę. Robimy parę kroków i wchodzimy na drewniano – kamienne schody. Moje pierwsze skojarzenie: jak na szlaku na Babią Górę ( najwyższy szczyt Beskidów , Królowa Beskidów) z Krowiarek ( Babia Góra szlak czerwony).Mamy za sobą już 5 km, a szlak robi się jeszcze bardziej stromy. Idziemy zakosami. Po drodze możemy podziwiać Halę Kalatówki , Przełęcz Kondracką oraz Halę Kondratową leżącą u stóp Giewontu, który oczywiście również jest widoczny. km dochodzimy do tarasu widokowego, gdzie gromadzi się dość dużo turystów. Robimy szybciutko kilka zdjęć i ruszamy dalej. W oddali unoszą się jeszcze efektowne, poranne mgiełki. Od tarasu idziemy zakosami stromo w górę, na szlaku ponownie mamy do czynienia ze skalnymi schodami. Cały czas towarzyszy nam widok na Czerwone Wierchy – Kopę Kondracką, która była pierwszym zdobytym przez nas dwutysięcznikiem (szlak na Kopę Kondracką) oraz Giewont. Pokonujemy 100 metrów, na szlaku jest coraz więcej kosodrzewiny, kierujemy się skalnym chodnikiem, na którym jest dość ślisko. Mamy za sobą niespełna 6 km ( km) zaczyna się bardzo strome podejście pod górę, pod stopami mamy km cały ten czas idziemy zakosami w górę, jest to bardzo stromy odcinek szlaku. Wynagradzają to przepiękne widoki. Idziemy koło krzesełkowego wyciągu narciarskiego, który prawdopodobnie też jest podczas przeglądów, ponieważ momentami się włącza, po czym staje na moment i znowu rusza. Nasz dzielny syn jest w centrum uwagi turystów. Cały czas nas ktoś zatrzymuje i pyta ile ten mały bohater ma lat. Wszyscy obstawiają, że nasz pięciolatek ma 7, 8 lat 🙂 Oj, wyrósł nam synuś, wyrósł…Podejście daje się we znaki. Oj, trzeba się wysilić, aby go pokonać. Powoli nabieramy coraz to większej końcu wyłania się widok na budynek Centrum Metrologicznego na Kasprowym Wierchu. Szczyt mamy w zasięgu wzroku. Kasprowy Wierch Kasprowy Wierch wysokość Kasprowy Wierch położony jest 1987 metrów km – dochodzimy do budynku Wysokogórskiego Obserwatorium Meteorologicznego na Kasprowym Wierchu. Po czym schodzimy bardzo stromo w dół (około 100 metrów) do górnej stacji kolejki na Kasprowym Wierchu – 1987 m Działa tu również Restauracja Poziom 1959, w której nasz synuś miał obiecaną zupkę. Niestety restauracja była zamknięta. Oj… cóż to było za rozczarowanie 😥 Widoki robią na nas duże wrażenie. Można się stąd udać na popularny wśród turystów wyjeżdżających kolejką dwutysięcznik noszący nazwę Beskid – 2012 m w planach powrót tym samym szlakiem. Zdecydowaliśmy się jednak przejść na żółty szlak i udać się na Halę Gąsienicową, która jest bardzo bliska mojemu sercu. Powiem Wam, że to był najlepszy wybór, jakiego mogliśmy dokonać. Hala Gąsienicowa jesienią… coś wspaniałego, ale o tym w dalszej części wpisu. Poza Beskidem można udać się stąd również na Świnicę (czarny szlak) – 2301 m lub zdecydować się na zejście czerwonym szlakiem przez Czerwone Wierchy , wspomnianą niejednokrotnie Kopę Kondracką, do której według drogowskazu jest 1 h 55 minut drogi. Według znaków na Halę Gąsienicową żółtym szlakiem pójdziemy 1 Kasprowego Wierchu rozciąga się bogata panorama na Granaty , Kościelec , Kozi Wierch , Zawratową, Niebieską, Gąsienicową Turnię oraz Świnicę, Starorobociański Wierch , Czerwone Wierchy , a także Giewont. Są widoczne również szczyty leżące na terenie Słowacji, w oddali widoczne jest miasto Zakopane. Poza tym widać licznie występujące w okolicy stawy. W tym Zielony Staw Gąsienicowy. Na Kasprowym robimy oczywiście dłuższą przerwę na zjedzenie małego co nieco, zrobienie zdjęć oraz odpoczynek. Tak jak wspominałam od budynku stacji kolejki idziemy żółtymi znakami, szeroką kamienistą – brukowaną drogą. Drogę urozmaica nam wspaniały widok na km dochodzimy do drogowskazu, który informuje nas, że zejście do Hali Gąsienicowej zajmie nam 55 minut. Przy drogowskazie skręcamy w lewo. Od teraz przez dłuższy czas będziemy już schodzić stromo w dół wąską dróżką mijając po drodze wspomniane wcześniej stawy (Zielony Staw Gąsienicowy). Dopiero na 9 kilometrze droga na chwilę łagodnieje. Przechodzimy 130 metrów i szlak odbija w prawo na Liliowe, do którego jest 55 minut km i mamy kolejny drogowskaz, według którego do Hali Gąsienicowej dojdziemy za 20 minut. Jest to również miejsce dojścia czarnego szlaku prowadzącego z Kuźnic do Świnickiej Przełęczy. Tutaj możemy podziwiać wspaniały Kościelec, który dosłownie z każdej strony wygląda kusząco…Aplikacja wskazuje, że od rana przeszliśmy km. Dochodzimy do kolejnego drogowskazu, który informuje nas, że odbijając w prawo dojdziemy do Schroniska PTTK „Murowaniec” (10 minut). My przechodzimy na wspomniany wcześniej czarny szlak prowadzący w stronę Kuźnic, do którym mamy według znaków 1 h 40 minut drogi. Od teraz idziemy wąską kamienistą drogą. Po drodze mamy okazję podziwiać budynek schroniska z całkiem innej perspektywy, jesienna sceneria sprawia, że chce się żyć… Jesień w Tatrach zachwyca… Popatrzcie sami na te barwy. Prawdę mówiąc to jest najbardziej czarujący odcinek drogi. Hala Gąsienicowa Hala Gąsienicowa wysokość Hala Gąsienicowa położona jest 1514 m wskazuje, że pokonaliśmy km. Jesteśmy na mojej ukochanej Hali Gąsienicowej. Kierujemy się wzdłuż hali, która jesienią powala z nóg… Mieliśmy okazję być tu późnym latem, zimą i muszę Wam powiedzieć, że to jest miejsce, które o każdej porze roku wygląda pięknie… Na pewno będziemy tu wracać jeszcze niejednokrotnie. Po lewej stronie mijamy stację metrologiczną na Hali krajobrazowi dodają szałasy pasterskie, które prezentują się fantastycznie na tle Tatr Wysokich . Hala Gąsienicowa jest wysypana przekwitniętymi już blado różowymi kwiatami wierzbówki kiprzycy. Idąc z Kasprowego Wierchu po lewej stronie widzimy budynek Centralnego Ośrodka Szkolenia PZA „Betlejemka”. Jest to ośrodek, w którym szkoleni są taternicy. Z hali również można dojść do schroniska Murowaniec. Wystarczy skręcić w lewo i maszerować widoczną na poniższym zdjęciu brukowaną dróżką. Największe wrażenie robi dumnie wznoszący się z nad Hali Gąsienicowej – Kościelec, który powolutku jest przykrywany przez gęste chmury. Tym razem na hali były pustki. Można było spokojnie robić zdjęcia, a nie martwić się, że ciągle ktoś wchodzi w kadr. Z Hali Gąsienicowej kierujemy się na drewniano – kamiennymi schodami, którymi będziemy szli nieco pod górę. Ta część szlaku jest nam doskonale znana. Pokonaliśmy tą trasę dwa razy. Przypomniała się nam wizyta nad Czarnym Stawem Gąsienicowym (szlak na Czarny Staw Gąsienicowy).Po drodze podziwiamy wspaniałe widoki górskie na Hawrań , masyw Kończystej , Żółta Turnia , Granaty , Kozi Wierch , Kościelec oraz Świnicę. Przełęcz między Kopami Mamy za sobą km. Dochodzimy do Przełęczy między Kopami, leży 1499 m to miejsce łączenia się naszego żółtego szlaku ze szlakiem niebieskim prowadzącym przez Boczań z Kuźnic (Hala Gąsienicowa przez Boczań – opis szlaku), który w dniu naszej wyprawy jest zamknięty przez trwający na nim remont. Rozciąga się stąd doskonały widok na teraz kierujemy się stromo w dół, wąską dróżką prowadzącą między za sobą km i naszym oczom ukazuje się zjawiskowe urwisko skalne. Zachwycające miejsce w którym warto przystać i odetchnąć. Mijamy urwisko i zaczyna się bardzo strome zejście w dół. Kamienie w tym miejscu są wyślizgane. Warto na tym odcinku zachować szczególną tu ostrożność. Za każdym razem na tym szlaku spotykamy kogoś ze skręconą kostką. Po chwili wchodzimy w las, w którym również będziemy schodzić stromo w km wychodzimy z lasu, skręcamy w lewo i kierujemy się wygodną ścieżką w stronę Polany Jaworzynki. Polana Jaworzynki Jest to odnoga Doliny Bystrej. Znajdują się na niej drewniane szałasy pasterskie, które były wykorzystywane podczas wypasu owiec. Na terenie doliny znajduje się Jaskinia Magurska, która niestety nie jest udostępniona dla turystów. Na polanie można zaobserwować bogato występującą roślinność. Sami mieliśmy okazję podziwiać tu wiosną krokusy. km – wchodzimy w las i schodzimy stromo w z lasku i kierujemy się w stronę drewnianego mostku prowadzącego nad potokiem Bystra oraz kasy Tatrzańskiego Parku około 10 godzinach docieramy do Kuźnic. Wsiadamy do busa i po paru minutach dojeżdżamy na parking. Jednak to jeszcze nie koniec na dziś. Przed nami długa droga do Bielska – Białej . To był kolejny wspaniały dzień na szlaku. Na Kasprowy Wierch pewnie jeszcze kiedyś wrócimy. Z pewnością będziemy czekać na kolejny przegląd kolejki 😎 Koniecznie zobacz: Czarny Staw Gąsienicowy szlak z Kuźnic Hala Gąsienicowa przez Boczań zimą Szlak na Halę Gąsienicową z KuźnicJeśli chcesz być na bieżąco z moimi wpisami zapraszam do śledzenia mojego bloga na niedawno założonej stronie na Facebooku Blog Zapraszam również na Instagram: @greenmagpic Z przyjemnością dodam, że jest to kolejny szczyt zdobyty w akcji: Zdobywamy Szczyty dla Hospicjum
Tatrzański klasyk. Jak bita śmietana do szarlotki. Niby można obejść się bez niej, ale po co? Tak samo w tym przypadku. Można szukać różnych tras w Tatrach, tylko po to, żeby nie był to znów ten Kasprowy i Murowaniec, ale w sumie to dlaczego? 🙂 Tu jest wszystko, czego wymaga się od jednodniowego wypadu z dziećmi w Tatry. Przewyższenie ponad 1000 metrów, bajeczne widoki, schronisko. No i jeszcze raz widoki. Przeszliśmy ją dobre kilkanaście razy i jak dotąd nam się nie znudziła. Nie zapowiada się, żeby to miało nastąpić… Jakoś tak się złożyło, że Starszak nigdy dotąd nie wszedł na Kasprowy. Odkryliśmy ten fakt, spojrzeliśmy na siebie ze zdziwieniem i wiedzieliśmy, gdzie spędzimy niedzielę. Kuźnice – Kasprowy Wierch Klasycznie, z domu wyjechaliśmy później niż zakładaliśmy (ach te poranki z Bobasem!). Do Zakopanego dojechaliśmy około 11. Zaparkowaliśmy w pobliżu ulicy Bronisława Czecha. Stąd bus do Kuźnic (jeżdżą co chwilę) i równo o ruszyliśmy na szlak. Trochę późno, jak na wyprawę z dzieciakami, ale rodzicielstwo ma to do siebie, że nie wszystko można miec pod kontrolą… Kupujemy bilety do TPN (o tym dlaczego to ważne przeczytacie tutaj) i ruszamy doskonale znaną nam trasą. Plan jest prosty – wchodzimy na Kasprowy Wierch przez Myślenickie Turnie. Tam schodzimy do Schroniska PTTK Murowaniec i przez Boczań wracamy do Kuźnic. Ruszamy zielonym szlakiem. Od szczytu dzieli nas 6,4km odległości i dokładnie 996 metrów przewyższenia. Droga prowadzi lasem, wzdłuż Kasprowego Potoku i mniej więcej zbieżnie z linią kolejki. Wagoniki czasem śmigają nam nad głowami. Równomiernie nabieramy wysokości. Myślenickie Turnie w drodze na Kasprowy Do Myślenickich Turni, gdzie znajduje się Pośrednia Stacja Kolejki dochodzimy w około 40 minut, zamiast szlakowej 1h 1 5. Robimy tu długą przerwę z widokiem na Giewont i Kopę Kondracką. Nie, że planujemy – jakoś tak wychodzi z dziećmi. Raz Młodszy czegoś potrzebuje, raz Starszy. A po chwili na odwrót. Jesteśmy w połowie odległości, ale tylko w 1/3 pokonanego przewyższenia. Od teraz będzie znacznie bardziej stromo. Jeszcze trochę lasu, a potem w końcu kosodrzewiny i trawy. Co oznacza widoki. Droga powyżej Myślenickich Turni to zakosy przez zbocze Kasprowego. Jest kamieniście i wąsko, ale wynagradza to panorama na południowe zbocza Giewontu czy grań Kasprowy – Czerwone Wierchy. Chyba, że jest mgła i nic nie widać, jak w naszym przypadku. Widoczność z każdym metrem spada. Udaje się nam zrobić jeszcze kilka zdjęć na płaskim odcinku, a potem idziemy z widokiem wyłącznie na siebie nawzajem. Starszy traci przez to motywację, zabawiam go opowieściami, jak to mama biegała na szczyt… Historia moich górskich sukcesów biegowych (sukcesów bo biegłam i przeżyłam;)) zdaje się być bardziej pasjonująca dla mnie samej, niż dla 7 latka. Na szczęscie ostatnie zakosy i jest – zza chmur wyłania się szczyt i zabudowania. Już niedaleko, co nas cieszy, gdyż Młodszy też nie jest zachwycony senno-jesienną aurą. Jest dość zimno, wilgoć z chmur skrapla nam się na twarzach i włosach. Oczywiście dopadają nas wątpliwości, czy miało sens ciągnąć tu dziś dzieciaki. Jednak odwrót w tym momencie byłby chybionym pomysłem. Przekonujemy Starszego, że już blisko, coraz bliżej, i Młodszego, że zaraz wyjdziesz z nosidła. I tak – w przyznajmy to – wymagającej atmosferze mijają nam ostatnie metry. Kasprowy Wierch – szczyt Docieramy na Kasprowy Wierch (1987 m z którego tym razem nic nie widać. Pędem i w zupełnej ignorancji dla modernistycznej architektury* mijamy zbudowane w latach 30-tych XX wieku Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne – najwyżej położony budynek w Polsce. Nie stajemy nawet żeby zrobić zdjęcia tabliczki we mgle, uciekamy do Budynku Górnej Stacji Kolejki (1959 m Tam wyciągamy jedno dziecko z plecaka, drugie – niby zmęczone, nagle (kiedy nie jest już tak nudno) zmęczone być przestaje i biega po budynku. Atmosfera znacznie się poprawia. Siedzimy tam na korytarzu może pół godziny, może dłużej. Lubimy to miejsce – kojarzy nam się z ciepłem, po wchodzeniu na Kasprowy zimą. W końcu jednak trzeba ruszyć. Od teraz tylko w dół – na Halę Gąsienicową do schroniska PTTK Murowaniec, gdzie zjemy obiad. To są argumenty, które trafiają do Starszego. Kasprowy Wierch – Hala Gąsienicowa (Schronisko Murowaniec) Pierwsze metry w dół – i sami nie wierzymy – ale zaczyna się rozpogadzać. Idziemy żółtym szlakiem wzdłuż Kolejki Krzesełkowej Gąsienicowej. W dwóch-trzecich drogi, przy dolnej stacji Kolejki widzimy już niebieskie niebo i przewalające się w oddali tabuny chmur. I teraz – zjawisko zniewalające. Chmury gwałtownie unoszą się i opadają na szczyty gór. Co rusz wyłania się, a to Kościelec, a to Świnica, w tle Przełęcz Liliowe. Wszystko w poświacie złotego wrześniowego słońca i rudo-czerwonych traw. Jest pięknie. Stoję jak oczarowana. Męska część wycieczki poszła trochę szybciej, ale z relacji wiem, że Starszak również uległ zachwytowi i oznajmił, że jednak OK, wycieczka udana. W Murowańcu jesteśmy po raz pierwszy po remoncie – w czasie pandemii jakoś o niego zahaczyliśmy, ale bez możliwości wejścia do środka. Po remoncie, czy przed – lubimy to schronisko. Chowa w sobie szereg naszych porządnych górskich wspomnień. Siedzimy tu trochę, siedzielibyśmy dłużej, ale do Kuźnic jeszcze prawie 5km, a Starszy ma jutro o 8 stawić się w placówce oświatowej. Trzeba ruszać. Schronisko Murowaniec – Kuźnice (przez Boczań) Wchodzimy więc na niebieski szlak. I jeszcze te ostatnie dwieście metrów, aż do Betlejemki idziemy z głowami do tyłu, chłonąc widoki. To, co było widać wcześniej, do tego Granat, Kozi Wierch…i jak tu nie nie uwielbiać tej trasy? W końcu jednak wchodzimy do lasu i znaną bardzo dobrze drogą schodzimy w dół. Na przełęczy między Kopami mamy możliwość wyboru szlaku żółtego Doliną Jaworzynki lub niebieskiego przez Boczań. Wybieramy niebieski. Jak niemal zawsze. Dzięki temu jeszcze przez chwilę wędrówki grzbietem będziemy mogli patrzeć na panoramy. W końcu jednak stateczne wejście do lasu. W Kuźnicach jesteśmy na granicy dnia i zmroku. Robi się ciemno, powoli zapalają się latarnie. Łapiemy busa do ronda i żegnamy się z Tatrami. Do kolejnego razu. Tatrzański modernizm *PS . W temacie architektury – Dolna, Górna i Pośrednia Stacje Kolejki oraz Obserwatorium Meteorologiczne uznawane są za perły polskiego modernizmy międzywojennego i wyjątkowym – nawet w skali światowej -dopasowaniem architektury do krajobrazu i obowiązujących trendów projektowych. Warto się im przyjrzeć! Informacje praktyczne Najwyższy punkt: 1987 m najlepiej zaparkować w okolicach Ronda JPII i podjechać busem do KuźnicPrzy Górnej Stacji Kolejki trochę poniżej Kasprowego znajduje się restauracja – nigdy nie korzystaliśmyKolejny posiłek można spożyć w Schronisku MurowaniecSzlak jest piękny widokowo i ma dużo rozgałęzień. Można wybrać sporo wariantów przejścia.
i Do wypadku doszło na wyciągu Wypadek w Tatrach Dramat w Tatrach. Kobieta wypadła z wyciągu z Hali Gąsienicowej na Kasprowy Wierch. Jest poważnie ranna i nieprzytomna. Na miejsce wezwano śmigłowiec TOPR. Stan turystki jest określany jako ciężki. Poważny wypadek w Tatrach. Z krzesełka kolejki z Hali Gąsienicowej na Kasprowy Wierch wypadła turystka. Jak informuje stan kobiety jest ciężki. Na miejsce wysłano śmigłowiec TOPR. Czytaj także: Lekarze zmniejszyli Emilii żołądek. "Jest łatwiej się poruszać i chodzić po schodach". Plaga otyłości olbrzymiej u dzieci Jak podają ratownicy przyczyną wypadku, był prawdopodobnie atak epilepsji. Do tej pory wyciąg ten był uruchamiany zimą dla narciarzy. W tym sezonie letnim po raz pierwszy został uruchomiony dla turystów podczas wakacji. Express Biedrzyckiej: Prof. Balcerowicz: 4-dniowy tydzień pracy to absurd. Nie należy traktować poważne rzeczy, wziętych z księżyca Sonda Czy turyści wybierający się w góry powinni mieć wykupione ubezpieczenie?
W ostatni dzień naszego pobytu pod Tatrami postanowiliśmy wybrać się na Kasprowy Wierch i dojść z niego do Kopy Kondrackiej, a następnie zejść przez Halę Kondracką. W noc poprzedzającą wyjście przeszła solidna burza i zastanawialiśmy się czy nie zmienić planów - tym bardziej że rano tatrzańskie szczyty schowane były w chmurach i nie było perspektyw na piękne widoki. Całe szczęście jednak nie poddaliśmy się i (mimo że ostatecznie z Kasprowego ruszyliśmy w zupełnie innym kierunku) mamy teraz fantastyczne wspomnienia z tej wędrówki. Ale po kolei... Do naszej rodziny dołączył syn znajomych i wcześnie rano (już o 6 rano!) ruszyliśmy z domu sióstr Urszulanek na piechotę do Kuźnic. Zależało nam, by szybko dojść do kas biletowych i nie zmarnować kilku godzin w kolejce. Plan wypalił i załapaliśmy się na drugi kurs kolejki. Niestety, poranek był mglisty i pochmurny, toteż widoki z kolejki były dalekie od spektakularnych... Gdy dojechaliśmy do górnej stacji okazało się, że szczyt Kasprowego spowity jest gęstą chmurą. Było zimno, mżył deszcz, wiał wiatr - jednym słowem klapa. Postanowiliśmy poczekać chwilę w budynku górnej stacji kolejki i na poprawę nastroju zjeść śniadanie ;-) Po półgodzinie stwierdziliśmy jednak, że trzeba spróbować ruszyć. Pamiątkowe zdjęcie i wyruszamy czerwonym szlakiem. Dopóki szlak prowadził zboczem było jako tako, ale gdy tylko wyszliśmy na grań - uderzył w nas tak mocny i przeraźliwie zimny wiatr, że momentalnie zarządziliśmy odwrót. W takich warunkach nie było sensu wędrować w kierunku Czerwonych Wierchach... Po chwili zastanowienia postanawiamy pójść w drugą stronę - żółtym szlakiem do Suchej Przełęczy i następnie zejść do Doliny Gąsienicowej. Liczyliśmy, że schodząc niżej uciekniemy przed wiatrem i uratujemy ten dzień :-) I nie przeliczyliśmy się - wiatr ucichł zaraz jak zaczęliśmy zejście z Suchej Przełęczy. A samo zejście w gęstej mgle, przy widoczności sięgającej może 10-15 metrów nie było zbyt przyjemne. Mama szła z przodu z Kacprem, Antkiem i Stasiem. Duże kamienie sprawiały sporo trudności Oli, więc tato od czasu do czasu musiał brać ją na ręce, mimo że w nosidle turystycznym dźwigał Anielkę. W miarę jak schodziliśmy niżej mgła zaczynała się rozrzedzać i mieliśmy wrażenie, że chmury się przewiewają. Momentami zaczął się nam nawet pokazywać wierzchołek Kasprowego Wierchu, a podstawa chmur była na tyle wysoko, że coraz lepiej widzieliśmy Dolinę Gąsienicową. Tańczące wokół nas chmury tworzyły całkiem piękny spektakl, a niecodzienne widoki sprawiły, że nasze humory z minuty na minutę coraz bardziej się poprawiały. Z Dwoiśniaka mieliśmy już piękny widok na Zielony Staw Gąsienicowy i majaczącą na końcu doliny charakterystyczną bryłę Murowańca. Gdy dochodziliśmy już do dolnej stacji kolejki w Kotle Goryczkowym chmury zaczęły odsłaniać Kościelec, a spoza chmur przebiły się pierwsze promienie słońca. Na rozdrożu szlaków postanowiliśmy się rozdzielić - mama z chłopakami i Olą ruszyli dalej w kierunku Murowańca, a tata z Anielką postanowili dojść nad Zielony Staw Gąsienicowy. Po drodze nad Zielony Staw szlak mija kilka mniejszych jeziorek, w jednym z nich udało się uchwycić taki piękny widok: Dodatkowy wysiłek zdecydowanie się opłacił - po dojściu nad Zielony Staw stwierdziliśmy, że jesteśmy tu jedynymi osobami - co zdarza się w Tatrach bardzo rzadko, a zwłaszcza w sezonie wakacyjnym. Woda w stawie miała niesamowity, szmaragdowy kolor, a chmury rozwiały się jeszcze bardziej ukazując w pełni okoliczne szczyty. Rozkoszować się w ciszy pięknem takiego miejsca - bezcenne... W drodze powrotnej na jednym ze stawków przyuważyliśmy rodzinę kaczuszek, która bardzo zainteresowała Anielkę :-) Po dojściu do Murowańca i spałaszowaniu solidnego drugiego śniadania postanowiliśmy wszyscy ruszyć do Czarnego Stawu Gąsienicowego. Tam już nie mogliśmy jednak liczyć na takie pustki jak tato z Anielą nad Zielonym Stawem - do Czarnego zmierzały liczne grupy turystów, więc mijając się z nimi na kamienistym szlaku musieliśmy zachować szczególną ostrożność. Po niespełna półgodzinie dotarliśmy jednak do celu i mogliśmy oddać się podziwianiu kolejnego pięknego tatrzańskiego miejsca. Wszyscy - z wyjątkiem Anielki, która usnęła w nosidle :-) Po powrocie na Halę Gąsienicową zrobiliśmy krótką przerwę na herbatniki i ruszyliśmy niebieskim szlakiem w kierunku Kuźnic, podziwiając po drodze słynne pasterskie szałasy, intensywnie fioletowe (różowe?) kwiaty wierzbówki kiprzycy i przepiękne widoki na Kościelec, Świnicę i Granaty. Niebieski szlak prowadził nas wśród kosodrzewiny przez Królową Rówień na przełęcz między Kopami - bardzo widokowy szlak. A że i widoczność trafiła się nam całkiem niezła, to bawiliśmy się w rozpoznawanie poszczególnych szczytów i pasm górskich - udało się nam wypatrzyć Trzy Korony, Luboń Wielki, Babią Górę, Lubań, Turbacz i wiele innych. Zachwycające widoki mieliśmy też z przełęczy między Kopami i z zejścia po Skupniów Upłazie w kierunku Boczania. Jest to niezwykle widokowy fragment szlaku, z piękną panoramą Kopy Kondrackiej, Giewontu, Sarniej Skały, Wielkiego Kopieńca, Nosala czy Beskidów. Samo zejście przez Boczań wspominamy za to niezbyt dobrze... Szlak nastroszony gęsto, acz nieregularnie sterczącymi kamieniami sprawiał, że w zasadzie nie dało się prosto postawić nogi. Stopy bardzo szybko zmęczyły się takim podłożem i w małych wędrowcach zaczęło pojawiać się zniechęcenie. Całe szczęście jakoś przebrnęliśmy ten fatalny odcinek i dotarliśmy do Kuźnic, a stamtąd do naszej bazy u sióstr Urszulanek na Jaszczurówce :-) I jeśli mamy jakoś podsumować ten dzień, to mimo iż był on bardzo męczący i nie udało się nam zrealizować pierwotnego planu wędrówki, to i tak jesteśmy bardzo szczęśliwi z wszystkich pięknych miejsc, które zobaczyliśmy. Szkoda nam trochę tych widoków z Kasprowego, ale co się odwlecze to nie uciecze - będziemy mieli większą motywację, by tam wrócić :-) Kacprowa impresja - jest Kasprowy, Murowaniec i nawet Czarny Staw Gąsienicowy :-) Garść informacji Data: 8 sierpnia 2019 r. Forma: turystyka piesza Dystans: ok. 13-14 km Trasa: dom sióstr Urszulanek na Jaszczurówce - Kuźnice - kolejką na Kasprowy Wierch - Kasprowy Wierch - Sucha Przełęcz - Hala Gąsienicowa - Zielony Staw Gąsienicowy - schronisko Murowaniec - Czarny Staw Gąsienicowy - Hala Gąsienicowa - Przełęcz między Kopami - Skupniów Upłaz - Boczań - Kuźnice - dom sióstr Urszulanek na Jaszczurówce
Opis wejścia na Kasprowy Wierch z Hali Gąsienicowej w zimowych klimatach. Kasprowy Wierch (1987 metrów to jedyny szczyt w polskiej części Tatr na który można wyjechać kolejka. Dzięki temu jest on bardzo popularny wśród turystów, którzy chętnie korzystają z możliwości dostania się na górę. Kolej ta została zbudowana w latach 1935–1936, jej długość trasy to ponad 4 kilometry My jednak postanawiamy dostać się tam pieszo. W tym celu ruszamy z Kuźnic zielonym szlakiem przez Boczań na Halę Gąsienicową. Trasa ta jest nam znana bo szliśmy nią ostatnio w Nowy Rok , jednak tym razem wydaje się, że śniegu jest więcej niż było w styczniu. Widoki jak zwykle – piękne ośnieżone szczyty spoglądają na nas dookoła. Bez problemu rozpoznajemy Wielki Kopieniec i polanę z chatami obok niego. Wychodząc na Przełęcz między Kopami wiemy doskonale, że jeszcze kawałek i będzie zejście w dół na Halę Gąsienicową. Robimy pamiątkowe zdjęcie pod tabliczką i okazuje się, że faktycznie śniegu jest zdecydowanie więcej niż w tym miejscu było w styczniu. Sami zobaczcie porównanie. Zdjęcie górne wykonane Zdjęcie dolne wykonane Po odpoczynku przy Schronisku PTTK Murowaniec ruszamy w stronę szczytu. Miejscami wiatr mocniej wieje, ale na razie nie jest najgorzej. Zbliżamy się do pobliskiego wyciągu krzesełkowego, mijamy go i ruszamy dalej wydeptaną w śniegu ścieżką. Powoli pniemy się do góry, tak jak wszyscy pozostali wędrujący pieszo lub na nartach. Kasprowy Wierch rysuje się majestatycznie na horyzoncie. W końcu stajemy na szczycie. Tutaj to dopiero mocno wieje, ale widoki które ukazują się pomiędzy chmurami wprawiają wszystkich w zachwyt. Idziemy do budynku Polskich Kolei Linowych, żeby odpocząć i coś zjeść. Ludzi tam jest sporo – jedni wyszli tutaj o własnych siłach, inni wjechali na górę kolejką i przyszli tylko zrobić zdjęcie. Po odpoczynku ruszamy w dół. Schodzi nam się zdecydowanie łatwiej niż szło się do góry. Dlatego dość szybko, jak na te zimowe warunki, docieramy na Halę Gąsienicową. Krótka przerwa na gorącą herbatę i ruszamy dalej. Przed nami podejście pod Przełęcz między Kopami, a potem już tylko droga w dół. W Kuźnicach stajemy po 8 godzinach od wyjścia na szlak. Jesteśmy zmęczeni i jednocześnie bardzo zadowoleni, że wyprawa się udała. Siedząc w busie (wiezie nas do ronda w pobliżu którego zaparkowaliśmy samochód) przekonujemy się, że chłopcy mają jeszcze sporo sił i energii w przeciwieństwie do nas 😉 Pamiętajcie, że wybierając się zimą w góry trzeba mieć świadomość gdzie się idzie, jakie są warunki oraz być dobrze przygotowanym i wyposażonym (raki/raczki, kijki, dodatkowe rękawice, gorąca herbata, druga czapka na zmianę, krem od słońca itd). Mierzcie siły na zamiary i pamiętajcie, że góry uczą pokory i lepiej wcześniej zawrócić niż zostać bez możliwości powrotu. Inne tatrzańskie szlaki Pozostałe artykuły w których opisywaliśmy nasze tatrzańskie wycieczki znajdziecie też poniżej:
Z Kasprowego Wierchu mamy piękną panoramę na Świnicę oraz najtrudniejszy szlak w Tatrach – Orlą Perć. Kasprowy Wierch cieszy się uznaniem wśród wielu turystów, a zatem jest bardzo oblegany. Żeby go zdobyć, niekoniecznie trzeba się jednak namęczyć. Podpowiemy Ci, jaki szlak na Kasprowy wybrać. Kasprowy Wierch to jeden z najpopularniejszych szczytów w Tatrach. Większość turystów wybiera go, bo na szczyt można wjechać kolejką linową, jednak sieć szlaków pieszych jest również spora. Do wyboru mamy szlaki z Kuźnic przez dolinę Gąsienicową, albo przez halę Kondratową. Jednak najkrótszy jest widokowy szlak z Kuźnic przez Myślenickie Turnie. Który szlak na Kasprowy Wierch wybrać? Podrzucimy Ci kilka fajnych wariantów szlaków o różnym stopniu trudności. Zimą Kasprowy Wierch jest oblegany przez narciarzy i skitowców, na jego zboczach są dwie najdłuższe trasy narciarskie w Polsce. Kolej linowa na Kasprowy Wierch Na Kasprowy Wierch możemy wjechać przez cały rok jedyną w polskich Tatrach, wysokogórską kolejką linową. Ile się wjeżdża kolejką na Kasprowy? Na szczyt możesz się dostać w zaledwie 12 minut. Nie licząc oczywiście czasu stania w kolejce po bilety w Kuźnicach… Kolej linowa na Kasprowy Wierch powstała w latach 1935-36. Dzięki temu Kasprowy jest najczęściej odwiedzanym szczytem w Tatrach. Rocznie zdobywa go około 1 miliona osób! Wybierając się na Kasprowy kolejką możemy przespacerować się na Beskid, albo na Kopę Kondracką. Co ciekawe kolej na Kasprowy miała być jedną z 3 w polskich Tatrach. Oprócz tego były plany budowy kolejki na Czerwone Wierchy i Świnicę, które nie doszły do skutku. Trasa jaką pokonuje kolejka to prawie 4 300 m, różnica wysokości wynosi 936 m, co więcej 4 wagoniki są w stanie przewieźć aż 360 osób w godzinę! Trasę standardowo rozpoczynamy z Kuźnic, gdzie przy dolnej stacji kolejki kierujemy się na zielony szlak. To najszybszy i najbardziej popularny szlak na Kasprowy. Na szczyt dotrzemy w nieco ponad 3 godz. W jedną stronę pokonujemy dystans ok. 6 km oraz ponad 950 m przewyższenia. Początkowo szlak jest łagodny i biegnie wzdłuż szumiącego potoku Bystra, który dwa razy przecinamy. Następnie pniemy się coraz bardziej pod górę, głębiej w świerkowy pachnący las, aż po 1 godz. 20 min. docieramy do pośredniej stacji kolejki na Kasprowy, jest to punkt przesiadkowy na drugi wagonik. Zielony szlak na Kasprowy z Kuźnic prowadzi przez Myślenickie Turnie i Suchą Czubę. Idziemy dalej zielonym szlakiem, który doprowadza nas na Myślenickie Turnie. Mijamy krawędź lasu i ukazuje nam się kilka ciekawych punktów widokowych z pięknymi panoramami Tatr. Przed nami sporo zakosów i kilkaset metrów przewyższenia do pokonani, ale im jesteśmy wyżej, tym piękniejsze widzimy krajobrazy. Po kolejnych 30 minutach marszu mijamy Suchą Czubę, a stąd już rzut beretem na szczyt Kasprowego Wierchu. Ciekawostki i atrakcje na Kasprowym Na szczycie Kasprowego znajdziemy dwa najwyżej położone budynki w Polsce, w jednym mieści się restauracja, a w drugim Obserwatorium Meteorologiczne IMGW, które stoi na szczycie już ponad 80 lat! Na Kasprowym znajdziemy też mały dzwon, który w przypadku złych warunków pogodowych służył do ratunkowej sygnalizacji. Kasprowy to mekka sportów zimowych. Mamy tu dwie trasy narciarskie z kolejkami krzesełkowymi w kotle Goryczkowym i Gąsienicowym, są to trasy trudne – czarne. Z Kasprowego prowadzi także nartostrada, która kończy się w Kuźnicach. Na szczycie Kasprowego stoją dwa najwyżej położone w Polsce budynki. Szlak na Kasprowy Wierch przez Halę Gąsienicową Na Kasprowy możemy wybrać również nieco dłuższy wariant szlaku przez Halę Gąsienicową. Ruszamy wtedy z Kuźnic przez Boczań (szlak niebieski) lub Dolinę Jaworzynka (szlak żółty) w kierunku pięknej o każdej porze roku Hali Gąsienicowej. Dalej kierujemy się żółtym szlakiem na Kasprowy. Trasa z Kuźnic przez Halę Gąsienicową na Kasprowy zajmie nam 4 godziny spaceru na szczyt. A do pokonania mamy około 7,5 km w jedną stronę. Szlak przez Halę Gąsienicową to wyjątkowo piękna zarówno trasa latem jak i zimą. Najkrótszy i najciekawszy szlak na Kasprowy Wybierając się na Kasprowy warto zrobić pętelkę i nie iść dwa razy tym samym szlakiem. Zdecydowanie polecamy wybrać najpierw zielony szlak z Kuźnic przez Myślenickie Turnie, którym w 3 godziny dojdziemy na szczyt. Natomiast wrócić ze szczytu Kasprowego możemy żółtym szlakiem na Halę Gąsienicową, którym do Kuźnic dotrzemy w 3 godziny. Tutaj możemy też wydłużyć nasz spacer o zaledwie 20 minut i dodatkowo zdobyć szczyt Beskid 2012 m Wtedy z Kasprowego Wierchu kierujemy się widokowym czerwonym szlakiem do przełęczy Liliowe, skąd schodzimy zielonym łącznikiem na Halę Gąsienicową. Kasprowy Wierch z dzieckiem Jeśli chcesz wyruszyć na Kasprowy z małym dzieckiem to musisz się dobrze przygotować. Najkrótszy szlak na Kasprowy z Kuźnic ma łącznie w dwie strony 13 km. Dodatkowo suma podejść to ponad 1000 metrów. Dla dzieci może to być zbyt wymagająca trasa. Jednak możemy ją nieco skrócić na przykład wjeżdżając na szczyt kolejką linową, a wracając pieszo. Wtedy omijamy najtrudniejszy etap wędrówki, ale schodząc szlakiem pokazujemy dzieciom magię gór. Jeśli zastanawiacie się czy na Kasprowy iść szlakiem, czy wjechać kolejką, to zdecydowanie szlaki są bardziej ciekawe! Do wyboru mamy kilka wariantów tras, a rozsądnie je dobierając możemy wybrać przystępny szlak zarówno dla dorosłych, jak i dzieci. Oczywiście zdobycie Kasprowego może nas trochę zmęczyć, jednak satysfakcja z pieszego wejścia na najpopularniejszy szczyt w Tatrach będzie ogromna! Plan wypadu na Kasprowy Wierch Dojazd: kierunek Zakopane – Kuźnice Parking: płatny parking w Zakopanem na ul. Bronisława Czecha – 30 zł/dzień, lub najbliżej szlaku w Kuźnicach pod hotelem Murowanica Bilety Wstępu: Tatrzański Park Narodowy – 8 zł/os bilet normalny, 4 zł/os bilet ulgowy Kolej na Kasprowy w dwie strony w sezonie wysokim – 99 zł bilet normalny, 79 zł bilet ulgowy Czas przejścia zielonego szlaku z Kuźnic na Kasprowy Wierch: 3 godz. w jedną stronę Dystans: 13 km trasa w jedną stronę, poziom trudności – trasa średnia
kasprowy wierch z dzieckiem